Policjanci pierwsi przybyli na miejsce pożaru i gasili płonący drewniany most na Baryczy
Miliccy policjanci jako pierwsi przybyli na miejsce pożaru płonącego drewnianego mostu nad rzeką Barycz w miejscowości Łąki i własnymi siłami rozpoczęli gasić pożar. Wszelka zwłoka groziła tym, że ogień mógłby rozprzestrzenić się na całą drewnianą konstrukcję mostu, dlatego policjanci niezwłocznie podjęli walkę z żywiołem. Funkcjonariusze wykazując się odwagą kolejny już raz udowodnili, że pełnienie służby w policyjnym mundurze to odpowiedzialność i poświęcenie na rzecz mieszkańców i obywateli.
W niedzielę 26 marca miliccy policjanci z Ogniwa Ruchu Drogowego pełnili służbę w miejscowości Łąki w gminie Milicz, gdzie m. in. prowadzili kontrolę prędkości pojazdów poruszających się w terenie zabudowanym.
Kilka minut po godzinie 15 do policjantów podjechał przygodny kierowca i powiadomił mundurowych, że kilkaset metrów dalej w centrum tej wioski pali się drewniany most. Policjanci natychmiast przerwali wykonywanie wcześniejszych zadań i szybko pojechali na wskazane miejsce pożaru. Już z oddali widać było kłęby unoszącego się dymu. Przy moście policjanci byli już po chwili – płonęły drewniane przęsła poręczy mostu.
Na miejscu nie było żadnych osób, dlatego policjanci natychmiast o pożarze powiadomili dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Miliczu w celu wezwania straży pożarnej, po czym sami przystąpili do gaszenia płomieni. Policjanci zużyli gaśnicę będącą na wyposażeniu radiowozu, jednak to nie wystarczyło. Ponieważ pożar nadal się rozprzestrzeniał zagrażając całej konstrukcji drewnianego mostu, policjanci nie czekając na przybycie strażaków nadal gasili płomienie wodą z rzeki używając do tego plastykowego baniaka po płynie do spryskiwacza szyb oraz butelki po napoju.
Determinacja policjantów – którzy nabierali wodę brodząc w zimnej Baryczy spowodowała, że pożar został chwilowo opanowany, a płomienie nie rozprzestrzeniały się już tak szybko. Strażacy, którzy przybyli po kilku minutach na miejsce pożaru ugasili płomienie i na szczęście drewniany most został uratowany.
Po zakończeniu akcji ratowniczej most został przekazany uprawnionemu przedstawicielowi Urzędu Gminy w Miliczu w celu podjęcia decyzji o możliwości jego dalszego użytkowania przez okolicznych mieszkańców i gości malowniczej Doliny Baryczy.
Oficer prasowy KPP w Miliczuy
podinsp. Sławomir Waleński