Przyniosła rzeczy osobiste konkubentowi zatrzymanemu przez policjantów – trafiła do sąsiedniej celi, bo także była poszukiwana
Miliccy policjanci zatrzymali kobietę, która przyszła do miejscowej komendy Policji z rzeczami osobistymi dla swojego konkubenta zatrzymanego przez mundurowych godzinę wcześniej w celu doprowadzenia do Aresztu Śledczego we Wrocławiu. Okazało się, że kobieta także była poszukiwana przez sąd w celu osadzenia w areszcie śledczym. Najbliższą noc para spędziła w sąsiednich celach – także kolejne dni w trakcie odbywania zasądzonych kar konkubenci będą od siebie odizolowani.
W poniedziałek 24 lipca o godzinie 20 policjanci w trakcie pełnienia służby patrolowej pojechali do miejsca zamieszkania jednego z aktualnie poszukiwanych mieszkańców Milicza. Na miejscu mundurowi zastali poszukiwanego. W trakcie sprawdzania personaliów mężczyzny w policyjnej bazie danych funkcjonariusze potwierdzili, że 28-latek był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Trzebnicy celem doprowadzenia do najbliższego aresztu śledczego. W związku sądowym nakazem doprowadzenia mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Miliczu, gdzie do czasu dalszego doprowadzenia trafił do celi policyjnego aresztu.
Godzinę później do Komendy Powiatowej Policji w Miliczu przyszła kobieta, która przedstawiła się, że jest partnerką zatrzymanego mężczyzny. Kobieta chciała przekazać kilka rzeczy osobistych konkubentowi, które ten miałby zabrać ze sobą do aresztu. Okazało się jednak, że i ona była osobą poszukiwaną – tym razem przez Sąd Rejonowy w Miliczu, który wydał nakaz jej doprowadzenia do najbliższej placówki penitencjarnej. W związku z tym 32-letnia mieszkanka Milicza została zatrzymana i także trafiła do policyjnego aresztu – od konkubenta dzieliła ją gruba ściana celi.
Następnego dnia policjanci zgodnie z sądowymi nakazami przewieźli zatrzymaną parę do Aresztu Śledczego we Wrocławiu celem odbycia zasądzonych kar pozbawienia wolności.
Oficer prasowy KPP w Miliczu
podinsp. Sławomir Waleński